Tężyczka poporodowa suk

Lipiec 9th, 2012

Tężyczka poporodowa u suk, zwana również rzucawką poporodową, dotyka głównie suk ras małych i zdarza się głównie w okresie karmienia szczeniąt, jak też czasem w czasie porodu bądź w końcowym okresie ciąży. Zwykle jednak występuje 1-4 tygodnie po porodzie, gdy najintensywniej rozwija się laktacja, rzadko spotyka się ją w końcowym okresie karmienia szczeniąt, czyli około 6 tygodnia.

Co to takiego?

Tężyczka to nic innego jak zaburzenie przemiany materii, kiedy dochodzi do obniżenia poziomu wapnia w organizmie. Dotyka przede wszystkim suki ras małych z bardzo silnie rozwiniętą produkcją mleka, częściej przy pierwszym miocie. Przyczyną może być również zbyt duża podaż wapnia podczas ciąży, duży miot, obniżona masa ciała matki czy niedobory żywieniowe przed porodem. Ale tężyczkę widuję też u suk większych, niedożywionych, nieprawidłowo żywionych w okresie ciąży a potem po porodzie, przy dużych miotach i wydłużonej laktacji.

Tężyczka poporodowa suk

Z drugiej strony, wbrew pozorom, nie znaczy to, że w okresie ciąży i laktacji trzeba sukom suplementować dietę preparatami wapniowymi, ponieważ może to również prowadzić do tężyczki. Natomiast trzeba pamiętać, że suki w okresie ciąży i po porodzie powinny otrzymywać pokarm w pełni zbilansowany i przystosowany do ich stanu fizjologicznego. Z tą myślą są tworzone całe linie karm suchych dla suk ciężarnych a potem karmiących.

Tężyczka częściej dotyka suki po pierwszej ciąży, jednak są samice, u których rzucawka lubi się powtarzać przy każdym miocie, nawet niezależnie od zbilansowanej diety. Rasy szczególnie narażone to yorkshire teriery, chichuahua, pinczery miniaturowe, pudle miniaturowe czy pomeraniany.

Objawy

Objawy są różne, w zależności od stopnia pobudzenia.

Są suczki, u których występują jedynie delikatne drżenia, a są takie, które dosłownie „chodzą” mi na stole z powodu intensywnych drgawek. Towarzyszy temu też popiskiwanie, niepokój, bojaźliwość, suczki przestają interesować się potomstwem, oblizywanie się i ślinienie, drżenie mięśni, przyspieszony oddech, często silnie podwyższona temperatura ciała (nawet do 41 stopni). Później chód staje się sztywny i pojawiają się skurcze kloniczno-toniczne, gdzie suczka nie może już utrzymać się na nogach. Stanowi to już zagrożenie życia i bywa, że na skutek hipertermii (przegrzania) i podwyższonego tętna może dojść do zgonu zwierzęcia.

Świadomość suczek jest zachowana. We krwi takich samic dochodzi do znacznego obniżenia stężenia wapnia i magnezu (tak podają mądre źródła, ponieważ ja nigdy nie miałam czasu tego sprawdzać). Jedno jest pewne, działać trzeba szybko. Bywa, że właściciel dzwoni, mówi, że jego suczka dziwnie się zachowuje, trochę drży, a kiedy niedługo później przyjeżdża do lecznicy drgawki są już bardzo silne i temperatura ciała dochodzi do 41 stopni.

Czas jest tu bardzo cenny i nigdy nie wolno Wam bagatelizować takich objawów.

Leczenie

Leczenie polega na podawaniu w wolnym wlewie dożylnym preparatów wapniowych, monitorując przy tym pracę serca i tętno, aż do ustąpienia objawów. Nie radzę podawać na własną rękę preparatów wapniowych doustnie, ponieważ można tylko zaszkodzić.

Na czas przynajmniej 24 godzin szczenięta trzeba odseparować od matki, karmić preparatami mlekozastępczymi i pamiętać o rozmasowywaniu im brzuszków, w celu stymulacji oddawania kału i moczu.

Jeżeli po ponownym dostawieniu szczeniąt do matki, powtórzą się u niej objawy tężyczki, to wówczas należy całkiem odsadzić od niej potomstwo. Suce podaje się wtedy preparaty hamujące laktację. Jeśli jednak tężyczka się nie powtarza suczka może karmić szczenięta, trzeba je tylko zacząć dokarmiać jak szybko będzie można, a suczce zapewnić pełnoporcjową karmę dla matek karmiących.

Jeśli laktację trzeba zatrzymać, to konieczne jest monitorowanie gruczołu mlekowego matki, aby nie doszło w nim do rozwinięcia się stanu zapalnego. Szczenięta, w zależności od ich wieku, karmimy preparatami mlekozastępczymi, a potem od 3-4 tygodnia życia zaczynamy wprowadzać im pokarm stały.

Jak widać znowu wiele sprowadza się do prawidłowego żywienia suk w ciąży i laktacji. Na tężyczkę składają się jednak i inne czynniki, o których trzeba wiedzieć, pamiętać, a w razie potrzeby szybko reagować.

Poród suki – przebieg porodu

Czerwiec 17th, 2012

Jak przebiega poród? U suki poród dzieli się na trzy etapy:

1. Faza porodu suki

Pierwsza faza to regularne skurcze mięśniówki macicy, suka może wtedy być niespokojna, ziać, ma dreszcze, ogląda się na boki i wylizuje srom, czasem wymiotuje, oddech jest przyspieszony. Następuje rozwieranie szyjki macicy.

Pierwsza faza trwa około 6-12 godzin, czasem 24  a nawet 36 godzin u pierworódek. Niektóre suki bywają wtedy agresywne, inne łagodne. Czasem skurczom macicy towarzyszy oddawanie moczu. Potem zwykle suka układa się na boku i rozpoczyna się  faza druga.

Poród suki

2. Faza porodu suki

Druga faza to wypieranie płodów. Jest to czas, kiedy pomoc właściciela może być konieczna. Niekiedy warto suczce pomóc i pociągnąć szczenię po łuku do dołu, można posłużyć się ręcznikiem czy ściereczką, ponieważ szczenię rodzi się w pęcherzu płodowym i się ślizga w rękach.

Jeśli szczenięta rodzą się jedno po drugim, warto matce pomóc i wyjąć je z worka płodowego, wytrzeć, poszczypać, pobudzić do życia, oczyścić nos i drogi oddechowe z wód płodowych, podwiązać pępowinę. Nawet jeśli szczenię jest mało żywotne trzeba powalczyć, pomasować, potrząsnąć, ogrzać , poszczypać w okolice karku i noska, porozcierać malucha i dostawić do matki. Jeśli oczywiście ta pomoc jest potrzebna, jeśli nie, to nie pchać się na siłę.

Jeżeli suka daje sobie radę sama, nie stójcie nad nią, nie denerwujcie jej, zaglądajcie raz na jakiś czas, aby sprawdzić postęp porodu.

Drugi etap, czyli faza wypierania płodów to czas, gdy do skurczów macicy dołącza się praca tłoczni brzusznej. Pojawiają się bóle parte i obecność płodów w drogach rodnych.

Po wyparciu płodu suka zwykle przegryza pępowinę i wylizuje szczeniaka. Wylizywanie to niezbędny masaż, który pobudza krążenie i oddychanie szczenięcia, trzeba tylko pilnować, żeby matka nie robiła tego zbyt intensywnie. Bywa, że matka nie zainteresuje się słabszym lub wychłodzonym szczenięciem i tu wkraczacie Wy.

Samo wypieranie szczenięcia poprzedzone jest charakterystycznymi objawami trwającymi kilka minut. Suka staje się mniej ruchliwa, układa się na boku, oddycha szybko i płytko.Pupilka wylizuje i obwąchuje srom, drżą mięśnie kończyn tylnych i obręczy miednicy, potem dochodzi do parcia i pojawia się szczenię. Po urodzeniu i odpoczynku całość się powtarza.

Zwykle między rozpoczęciem drugiej fazy a wyparciem szczeniaka upływa około pół godziny, czasem godzina. Jeśli bóle parte są silne i trwają ponad godzinę a nie ma efektu, to zwykle potrzebna jest pomoc lekarza weterynarii.

Kolejne szczenię pojawić się może równie dobrze po 10 minutach, jak i po dwóch godzinach. Wypieranie drugiego szczenięcia nie wymaga tyle wysiłku co pierwszego, a trzecie rodzi się dość szybko po drugim. Okres między szczeniętami dłuższy niż 4-6 godzin to już za długo. Zwykle znaczy to, że doszło do atonii (brak kurczliwości) macicy i trzeba zrobić cesarskie cięcie (chyba, że była ciąża pojedyncza, ale to wykaże wcześniej zrobione badanie usg).

Z tymi przerwami nie jest taka prosta sprawa, suki maja różne schematy. Ja zwykle uczę, że przerwa między szczeniętami dłuższa niż 2 godziny jest niepokojąca. Bywa też, że trzy pierwsze szczenięta rodzą się co 10 minut, potem 2-3 godziny przerwy i na świat przychodzą jeszcze dwa. Nie ma reguły.

Zarówno położenie pośladkowe jak i główkowe szczeniąt uważa się za fizjologiczne. Pierwsze szczenię rodzi się zwykle z rogu macicy, w którym jest więcej płodów, a potem przychodzą na świat naprzemiennie, raz z jednego, raz z drugiego rogu macicy.

Czas trwania drugiego etapu jest zmienny i składa się na niego kilka czynników, między innymi termin krycia, rasa, liczebność miotu i stan ogólny matki. Zwykle jest to 6-12 godzin a czasem i 18-24 godziny.

3. Faza porodu suki

Trzecia faza to okres wypierania błon płodowych. Ponieważ u suki rodzi się zwykle kilka szczeniąt, więc faza 2 i 3 następują naprzemiennie.

Wydalanie łożysk następuje zwykle kilka do 15 minut po urodzeniu szczenięcia. Czasem do wydalania ostatniego łożyska może dochodzić nawet po 18-24 godzinach od wyparcia ostatniego płodu.

Wiele suk zjada łożyska, natomiast nie powinno się na to pozwalać. Mitem okazuje się dobroczynny wpływ zjadania łożysk, rzekomo dla lepszej laktacji i szybszej akcji porodowej. Częściej skutkuje to biegunką i wymiotami a czasem nawet zatruciem i osłabieniem rodzącej suki.

Po zakończeniu porodu, kiedy wszystko idzie w miarę planowo, suka opiekuje się szczeniętami a one przypinają się do sutków, a najedzone spokojnie zasypiają.

Suczka powinna mieć po porodzie wolny dostęp do wody i posiłek (jedną trzecią na początek). Trzeba uprzątnąć jej legowisko, zadbać o ciszę i spokój oraz ciepło, koniecznie!!!

Dobrze jest umyć jej tylne partie ciała, osuszyć i nie niepokoić się, gdyż krwisty, brunatnoczerwony wypływ z dróg rodnych jest jak najbardziej naturalny i pożądany, ponieważ znaczy to, że macica oczyszcza się po porodzie.Wypływ utrzymuje się czasem do 4 tygodnia, rzadko dłużej.

W ten sposób mamy mamusię z wesołą gromadką i upojonego szczęściem właściciela :-)

Kiedy początek porodu u suki?

Czerwiec 3rd, 2012

Przejrzysty wypływ z dróg rodnych to zwykle pierwszy zwiastun nadchodzącego porodu.

Pod koniec ciąży naturalną rzeczą jest powiększenie i rozpulchnienie sromu, a z dróg rodnych wypływa przejrzysty, ciągnący się czop śluzowy, który staje się bardziej obfity przed rozpoczęciem akcji porodowej.

W większości przypadków, na podstawie zawodnej metody obliczania dnia porodu, licząc od momentów krycia, wiemy z pewnym marginesem, kiedy powinniśmy się spodziewać porodu. Mamy do dyspozycji kilka metod określania terminu porodu, wśród nich metoda cytologiczna, hormonalna, endoskopowa, krystalizacji śluzu pochwowego i wreszcie pomiaru temperatury ciała. Przyznaję, że w praktyce często korzystam z tej ostatniej.

Kiedy początek porodu u suki?

Mniej więcej na kilka dni przed spodziewanym porodem, trzeba rozpocząć regularne pomiary temperatury ciała. Należy to robić przynajmniej trzy razy dziennie o stałych porach.

W zaawansowanej ciąży temperatura wynosi około 38 stopni C, a jeśli spadnie do 37,5, czasem do 36,7 stopni C, to znak, że w ciągu 24-48 godzin zacząć się powinna akcja porodowa. Jeśli tak się nie stanie i w ciągu 48 godzin suka nie zacznie rodzić, a temperatura ciała podniesie się do 39 stopni C to znak, że doszło do atonii macicy i będzie potrzebne cesarskie cięcie.

W praktyce często polecam właścicielom tę metodę, ponieważ po pierwsze czymś się zajmą i czują się potrzebni, a po drugie można się przygotować na poród a jeśli do niego nie dochodzi, to zdawać sobie sprawę, że coś jest nie tak i trzeba skorzystać z pomocy lekarza weterynarii.

W poprzednim wpisie pisałam m.in. o tym jak odpowiednio przygotować miejsce porodu, dzisiaj kilka słów o tym jak do porodu przygotowuje się suka i jak jej pomóc.

U suk z długim włosem trzeba zadbać o przystrzyżenie sierści w okolicy gruczołu mlekowego, żeby sutki były potem łatwiej dostępne dla szczeniąt i przyciąć też sierść w okolicy krocza i na tylnych częściach ud, co ułatwi umycie tej okolicy po porodzie.

Poród u suki

Pod koniec ciąży u ciężarnych suk obserwuje się rozwój gruczołu mlekowego. Wydzielina w gruczole mlekowym pojawia się dopiero w ostatnich dniach ciąży. U suczek rodzących wiele razy, może to być nawet tydzień,dwa przed porodem , zaś u suk rodzących pierwszy raz dopiero w dniu porodu.

W przypadku, gdy gruczoł mlekowy jest słabo rozwinięty, albo jeśli spodziewacie się licznego miotu, warto asekuracyjnie zaopatrzyć się w preparat mlekozastępczy.

To, co może świadczyć o zbliżającym się porodzie, to pewne charakterystyczne zmiany w zachowaniu się przyszłej matki np. zmienny apetyt, bądź jego brak, niepokój, czasem wymioty. Odruch budowania gniazda może wystąpić 3-4 dni przed porodem. Jednak niektóre suczki przygotowują gniazdo 2 tygodnie przed porodem, inne pół godziny przed. Więc jak widzicie żadnych reguł nie ma.

W momencie porodu część samic szuka cichego i ciemnego miejsca i należy im to umożliwić, ale są też takie, które rozpaczliwie garną się do człowieka i szukają jego bliskości i to też należy im ułatwić. Trzeba unikać niepotrzebnego denerwowania pupilki, nie przeszkadzać jej, nie zaglądać do niej co pięć minut, chyba że sama do nas przyjdzie.

Radzę zachować spokój bo poród zbliża się wielkimi krokami… :-)

Zbliżający się poród to czas budzący wiele emocji u właścicieli. Czekacie z zapartym tchem, chcecie się do tego jak najlepiej przygotować i w razie potrzeby być pomocnym, a jednocześnie boicie się, czy dacie sobie radę, czy wszystko przebiegnie prawidłowo, a jeśli nie, to co robić?

Dzisiaj i w kilku kolejnych wpisach będę chciała przybliżyć Wam pewne normy, co do przygotowania się, miejsca porodu i oswojenia się ze zjawiskami, które są podczas porodu normalne.

Jak przygotować się do porodu u suki

Jak pomóc i kiedy szukać wsparcia u lekarza weterynarii?

Zawsze dobrze jest się rozeznać, czy w czasie zbliżającego się terminu porodu Waszej suczki, lekarz prowadzący będzie dostępny, a jeśli nie, to mieć kontakt do najbliższej lecznicy całodobowej.

Są właściciele, którzy najchętniej przy pierwszych oznakach zbliżającego się porodu przywieźliby suczkę do lecznicy i tam zostawili na czas porodu. O nie! Taka rzecz dozwolona jest jedynie w sytuacji, gdy poród nie przebiega prawidłowo. Ale o tym później. Teraz spróbuję przybliżyć Wam, co tak w ogóle znaczy „prawidłowo”.

Przede wszystkim nie wolno suce przeszkadzać. A czasem Wasze zagubienie i krzątanie się, może ją denerwować. Ale nie martwcie się, każdy kolejny poród to już większe doświadczenie:-)

Jak przygotować miejsce porodu?

Zacznijmy może od tego, gdzie urządzimy suczce miejsce na poród. Zaznaczam od razu, że nie ma idealnego miejsca. Czasem to, co nam może wydawać się wygodne i super, naszej milusińskiej nie przypadnie do gustu i zagnieździ się w Waszej szafie lub łóżku. No cóż… różnie bywa, mówi się trudno a potem się sprząta.

Miejsce do porodu powinno być ciche, zacienione, jak najdalej od hałasu i obcych ludzi. Nie mogą tam występować przeciągi, powinno być ciepło i bezpiecznie. W razie potrzeby też takie, żeby można było zapewnić dogrzewanie. Idealna temperatura to 26 stopni C.

Takie gniazdo dobrze jest wysłać materiałem, który będzie można łatwo uprzątnąć i wymienić na czysty. Gazety na początek wcale nie są tutaj głupim pomysłem, a już po akcji porodowej, kiedy i suka i szczenięta są czyste, rozłożyć koce czy legowisko.

Często właściciele chcąc dobrze, przygotowują piękne legowisko, którego urok i praktyczność pryska przy pojawieniu się wód płodowych, płodów, łożysk itp. Należy zdawać sobie sprawę, że poród to proces raczej brudny i mało pachnący. Dlatego na ten niezwykły czas lepiej zaopatrzyć się w ligninę i gazety, dobrze sprawdzają się również podkłady ginekologiczne. Dopiero w dalszej kolejności legowisko i kocyki.

W zależności od tego jak bardzo suczka zżyta jest z właścicielem, kojec porodowy należy ustawić w cichym rogu pokoju, albo w osobnym pomieszczeniu. To również z myślą o przyszłości, aby nie zakłócać później jej spokoju, kiedy będzie karmiła. Podstawowa zasada to zakaz wprowadzania obcych osób do miejsca, gdzie będzie przebiegał poród. Poza tym musi być to również miejsce, z którego suka będzie mogła spokojnie wyjść, ponieważ każda matka musi czasem odpocząć od swoich dzieci.

Suczkę trzeba także przyzwyczajać do miejsca, które dla niej przygotowujemy. Na około dwa tygodnie przed porodem trzeba wprowadzać ją do kojca czy pokoju dla niej przygotowanego i oswajać ją ze spaniem i przebywaniem w tym miejscu.

Ciąg dalszy nastąpi:-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...