Antykoncepcja to jeden z najczęściej poruszanych tematów przez właścicieli suk. Pisząc o antykoncepcji, na początku chciałabym poruszyć poważny problem niechcianych zwierząt. Takie psy spotkać można niestety często, wystarczy jedynie się rozejrzeć. Są w lasach, na osiedlach, przy domkach, na ulicach, na drogach…

Czy widział ktoś z Was szczenię przywiązane do drzewa na kawałku sznurka, niemal objedzone z sierści, na mrozie, z brzuchem wzdętym z głodu i od robaków, oblepione przez pchły? Nie? Niestety to okropny widok. Zdarzyło mi się odwiązywać takiego ledwo żywego szczeniaka i temu na szczęście udało się przeżyć. Nie znałam wierniejszego stworzenia, nigdy w całym swoim życiu nie pogardził miską i trzymał się blisko nas. Jednak większość takich psów nie ma tyle szczęścia. Umierają w lasach, z głodu lub zimna, giną na drogach, są przeganiane przez ludzi. Wiele niechcianych szczeniąt jest „likwidowanych” w bestialski sposób….Zbyt wiele!!!

Zdaję sobie sprawę, że może są to drastyczne opisy i nie dotyczą ludzi takich jak Wy, czytających podobne blogi po to, aby lepiej dbać o swojego pupila, ale chcę Wam pokazać skalę problemu i uczulić Was na psią krzywdę.

Antykoncepcja u suk

Wielokrotnie spotykam się w pracy z niechęcią ludzi do suk. Często pada pytanie: „No bo co robić ze szczeniakami?” A może raczej powinni zapytać, co zrobić, aby tych niechcianych szczeniąt nie było?

Najprostszym sposobem uniknięcia ciąży jest „pilnowanie” suki i „izolowanie” jej na czas cieczki w domu lub w jakimś pomieszczeniu do którego nie dostaną się samce. Można zakładać suczkom majtki i przeczekać niewygodne plamienie, jednak nie myślcie, iż taka „naturalna” antykoncepcja ustrzeże Waszą pupilkę od chorób związanych z narządami rozrodczymi. Niestety również u suk, u których cieczki występują regularnie, które kilka razy w życiu rodziły, może dochodzić do rozwoju guzów gruczołu mlekowego, do stanów zapalnych macicy, nowotworów macicy i jajników, chociaż w praktyce rzadziej się to obserwuje niż u suk otrzymujących antykoncepcję hormonalną.

Najogólniej metody zapobiegania ciąży można podzielić na dwa rodzaje:

Od razu zastrzegam, że nie ma metody idealnej, każda ma swoje wady i zalety. W tym artykule postaram się przybliżyć temat antykoncepcji hormonalnej. W kolejnym zajmę się antykoncepcją chirurgiczną.

Antykoncepcja hormonalna – wady i zalety

Bardzo często właściciele decydują sie na antykoncepcję hormonalną, gdy chcą pozostawić sobie możliwość posiadania szczeniąt w przyszłości, nie stać ich na zabieg chirurgiczny lub boją się poddać suczkę znieczuleniu ogólnemu, gdyż np. nie znają wieku czy przeszłości swojej pupilki.

Stosowanie środków hormonalnych, jak każda metoda antykoncepcji, ma swoje wady i zalety. Zapobiega wystąpieniu rui i towarzyszącym jej zmianom, zapobiega zajściu w ciążę, hamuje występowanie ciąży urojonej. Poza tym można przerwać stosowanie tych środków i suczka może dochować się potomstwa. Należy przy tym pamiętać, że stosowanie pewnych hormonów obniża atrakcyjność niektórych suk.

Wadą antykoncepcji hormonalnej na pewno jest fakt, że należy pilnować regularnych iniekcji czy podawania tabletek. Ponadto należy wykonywać u lekarza weterynarii okresowe badanie kontrolne USG narządów rozrodczych, aby w porę wychwycić zmiany chorobowe. Zmiany zapalne macicy, ropomacicze, guzy gruczołu mlekowego czy guzy jajnika, to najczęściej spotykane w mojej praktyce minusy stosowania hormonalnej antykoncepcji.

Inne wady to fakt, że w miejscu iniekcji mogą powstawać wyłysienia, albo włos zmienia zabarwienie, robią się siwe plamy. Część suk po stosowaniu hormonów przybiera na wadze i jest ospała. Trzeba wtedy zmniejszyć im dawkę pokarmową i zapewnić zwierzęciu więcej ruchu.

Nie powinno się blokować cyklu przed wystąpieniem pierwszej rui. Poza tym częstym błędem hormonalnej antykoncepcji jest jej zastosowanie w nieodpowiednim czasie. Hormon powinno się podawać w fazie spokoju płciowego (anestrus), 3 miesiące po ostatniej cieczce, 2 miesiące po porodzie, zaś najpóźniej przynajmniej jeden miesiąc przed spodziewaną cieczką.

Środków antykoncepcyjnych nie powinno się stosować u suk z guzami gruczołu mlekowego czy zmianami błony śluzowej macicy, ani u zwierząt chorujących na cukrzycę.

Odstawienie antykoncepcji hormonalnej

Kiedy przestaniemy stosować hormony, cykl płciowy powinien powrócić po 6 miesiącach. W praktyce często się zdarza, że przy długotrwałym stosowaniu hormonów, po ponownej cieczce, rozwija się stan zapalny macicy, ropomacicze.

Więc jeśli już decydujecie się na stosowanie u swojej pupilki hormonów, to nie zalecam przerywania terapii. Zachęcam jednak do wykonywania kontrolnych badań USG narządów rozrodczych (raz na 3-4 miesiące) i omacywania gruczołów mlekowych (raz na miesiąc), w celu wcześniejszego wychwycenia w nich ewentualnych zmian.

Bywa, że przy długotrwałym stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, dochodzi u suki do całkowitego zaniku cyklu.

Środki najczęściej przez lekarzy stosowane działają pół roku. Zdarza się czasem, że w ciągu trzech miesięcy po pierwszym podaniu, może już wystąpić cieczka. Przeważnie dochodzi do tego u suk utrzymywanych w grupach lub mających kontakt z samcami. W takiej sytuacji musimy skrócić odstęp między kolejnymi iniekcjami. Poza tym wystąpienie cieczki może być spowodowane podaniem zastrzyku krótko przed rują, albo może wystąpić jeśli środek nie został dokładnie wymieszany.

Kilka faktów z mojej praktyki

Stosowanie preparatów hormonalnych jest powszechne. Właściciele często decydują się na tą metodę bo:

  • albo nie zdają sobie sprawy z konsekwencji używania hormonów,
  • albo boją się zabiegu chirurgicznego, myślą często, że w ten sposób krzywdzą swoją pupilkę,
  • albo chcą mieć możliwość przerwania stosowania antykoncepcji i zdecydowanie się na posiadanie potomstwa od suki.

Z mojej praktyki wynika, że hormony podawane są często w nieprawidłowej fazie cyklu. Zdarza się, że właściciele zapominają o regularnym podawaniu leku i kontrolnych badaniach USG. Natomiast stosowanie hormonów, czy przerywanie ich podawania prowadzi często do występowania ropomacicza, guzów jajnika czy macicy oraz prędzej czy później do wystąpienia guzów gruczołu mlekowego. Nie zawsze, lecz często. Nie znaczy to jednak, że jeśli suka nie zostanie poddana stosowaniu leków hormonalnych, będzie chroniona naturalnie przed kryciem, czyli będzie pilnowana przez właściciela w czasie cieczki, to tych schorzeń na 100% unikniecie.

Biorąc pod uwagę powyższe zagrożenia nie mam zamiaru ukrywać, że jestem zwolenniczką sterylizacji, szczególnie w sytuacji jeśli właściciel nie zamierza przeznaczać suki do rozrodu. O wadach i zaletach antykoncepcji chirurgicznej opowiem w kolejnym odcinku.

Jeżeli zastanawiasz się nad wyborem metody antykoncepcji dla Twojej suczki powinno zainteresować Cię również:
Inne metody zapobiegania ciąży u suczki – sterylizacja
Żywienie suczki po sterylizacji – jak zadbać o dietę psa po zabiegu

U kotów możliwa jest antykoncepcja hormonalna i chirurgiczna.

ANTYKONCEPCJA HORMONALNA

Blokowanie cyklu płciowego

Na rynku dostępne są środki do stosowania doustnego lub w zastrzykach.

Podawanie tabletek jest dość kłopotliwe… Po pierwsze trzeba je stosować raz w tygodniu. Po drugie kotki często wyczuwają tabletki i albo nie zjadają w ogóle z pożywieniem, albo zjadają bardzo niechętnie. Można tabletki rozpuścić, ale ryzyko, że nie wypiją  wody jest chyba jeszcze większe niż podawanie ich w pokarmie. Poza tym należy pamiętać o stałych dniach podawania i w ogóle pamiętać…

Nieco wygodniejsze jest podawanie hormonów w zastrzykach. Aplikujemy je raz na 4 miesiące. Literatura zaleca przerywanie terapii hormonalnej po około 1, 5 roku ich stosowania z uwagi na to, że długotrwałe podawanie środków antykoncepcyjnych może prowadzić do ropomacicza lub stanów zapalnych macicy, do nowotworów bądź torbieli gruczołu mlekowego. Bywa, że kotki stają się osowiałe, przybierają na wadze, występuje u nich biegunka i intensywny zapach moczu, może rozwinąć się cukrzyca.

Antykoncepcja hormonalna i sterylizacja kotki

W praktyce z reguły stosowanie leków hormonalnych jest procesem przejściowym, na krótki czas, ponieważ później zwykle właściciele decyduję się na rozmnażanie kotki, lub na zabieg sterylizacji. Natomiast jeśli już podjęli hormonalną kurację u swoich kotek, rzadko ją przerywają.

Znacznie rzadziej spotykam się u kotek z problemami ropomacicza czy nowotworami macicy i jajników, częściej natomiast z guzami gruczołu mlekowego, które z kolei są bardzo groźne ze względu na złośliwość, zaś ich usunięcie chirurgiczne często jest niezbyt skuteczne gdyż zbyt szybko następują przerzuty.

Podobnie jak w przypadku suk, jeśli nie chcecie mieć potomstwa od swoich pupilek, zachęcam do wykonywania u nich zabiegu sterylizacji. Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym i wydaje się właścicielom mniej inwazyjny niż u suk.

Jeśli jesteśmy przy antykoncepcji hormonalnej, warto wspomnieć o możliwości przesunięcia rui, przerywaniu rui i przerywaniu ciąży.

Przesunięcie rui
Przesunięcie rui bywa potrzebne na przykład w przypadku wystaw kotów. Poza okresem rui należy rozpocząć podawanie doustnych leków antykoncepcyjnych. W zależności od tego, jak długo stosujemy leki i w jakiej porze roku, ruja pojawi się ponownie po kilku dniach lub miesiącach od zakończenia podawania preparatu.

Przerywanie rui
Dobrze sprawdzają się doustne leki hormonalne, objawy rui zanikają po kilku dniach ich podawania. Przerywanie rui stanowi większe ryzyko rozwoju stanu zapalnego macicy. Należy pamiętać, że hormonów nie wolno stosować u kotek mocno otłuszczonych, z cukrzycą, guzami gruczołu mlekowego czy przy wypływach z dróg rodnych.

Przerywanie ciąży
Z  wyboru dokonuje się zabiegu usunięcia macicy i jajników we wczesnej ciąży, ale ryzyko krwawienia z narządu jest wtedy większe. Ciążę można przerwać do 30-go dnia lekami hormonalnymi i zwykle wtedy następuje resorpcja płodów, lub po upływie 30 dni, kiedy dochodzi już do poronienia i wyparcia płodów.
Do tych celów używa się preparatów w iniekcji.

ANTYKONCEPCJA CHIRURGICZNA

Jest kilka metod kastracji: usunięcie jajników z cięcia bocznego lub w linii białej oraz owariohisterektomia w linii białej. Jeżeli usuwamy niezmienioną macicę, wówczas cięcie jest naprawdę niewielkie. Może dlatego łatwiej właścicieli kotek namówić na sterylizację niż właścicieli suk. Większa skłonność właścicieli kotek do sterylizacji wynika pewnie też z tego, że kotki w rui są mocno uciążliwe, a jeszcze bardziej kocury, które do nich przychodzą;-)

Przygotowanie kotki do zabiegu sterylizacji polega na wprowadzeniu u niej głodówki przynajmniej przez 12 godzin przed planowanym zabiegiem. Kastrację wykonujemy w znieczuleniu ogólnym, zabieg trwa krótko i z reguły kotki szybko po nim dochodzą do formy. Im młodsze zwierzę, tym szybciej wraca do zdrowia i normalnej aktywności, rana odpowiednio chroniona przed lizaniem, szybko się goi. U starszych kotek zawsze wykonujemy kontrolne badanie krwi.

Należy pamiętać, że po operacji szew powinien być zabezpieczony przed lizaniem. W tym celu zakłada się kotce kołnierz lub fartuszek ochronny. Kotki różnie reagują na tego typu niedogodności.  Często próbują go zdjąć, fikają koziołki, albo siedzą nieruchomo. Wydaje się, że dużo trudniej jest im znieść fakt, że nie pozwalamy im się umyć, a to przecież czyścioszki. Dlatego ja pozwalam właścicielom na zdejmowanie ochronnych materiałów i umycie się kotce, ale pod warunkiem, że właściciel przy tym jest obecny i zwraca uwagę zwłaszcza na to, żeby kotka nie wylizała szwów.

Po zabiegu podajemy leki przeciwbólowe, ponieważ część kotek źle znosi ból. Leki są u nich stosowane przez kilka kolejnych dni. Należy przez kilka pierwszych dni po operacji zwracać uwagę, aby kotka nie była zbyt aktywna i nie skakała. A to nie jest proste, bo jak wytłumaczyć kotu, że ma ograniczyć ruch?!

Oczywiście zabieg sterylizacji niesie ze sobą  pewne ryzyko, czy to z uwagi na znieczulenie ogólne, czy możliwość wewnętrznego krwawienia, złe gojenie się rany, ale tak naprawdę powikłania takie zdarzają się bardzo rzadko.

Jedyne, co stanowi dla nas zmorę, to występowanie objawów rujowych przy tzw.”odpryskach” jajnika, lub obecności tkanki jajnikowej w krezce jajnika. Wtedy albo wykonuje się kolejny zabieg chirurgiczny, albo jeśli kotka ma usuniętą macicę, wchodzi w grę stosowanie leków hormonalnych.

Żywienie kota po sterylizacji
Wiadomo, że koty po sterylizacji mogą żyć dłużej. Mają też niestety tendencje do tycia i do odkładania się piasku czy kamieni w pęcherzu moczowym. Dlatego należy wybierać dla nich specjalne diety dla kotek sterylizowanych, które zapewnią im odpowiednią dawkę energii i witamin.

Taki pokarm powinien zawierać:

  • substancje, które stymulują filtrację nerek oraz picie,
  • związki ograniczające wytrącanie się osadu w moczu
  • składniki utrzymujące odpowiednie PH moczu i szczupłą sylwetkę.

Powodzenia!:-)

Zaburzenia rui u kotek

Listopad 23rd, 2010

Kontynuujemy temat rui. Tym razem postaram się przybliżyć kwestie związane z zaburzeniami rui, do najczęściej spotykanych należą:

Brak rui
Należy upewnić się, czy kotka jest już w wieku, kiedy powinna osiągnąć dojrzałość płciową, a jeśli tak, to przyjrzeć się jej warunkom utrzymania. Zaburzenia takie mają istotne znaczenie u kotek rasowych. Brak rui w sezonie rozrodczym jest zwykle spowodowany nieczynnością jajników wskutek błędów żywieniowych, zbyt małej ilości światła, zaburzeń psychicznych kotki (obce otoczenie, inne zwierzęta). Rzadko się zdarza aby brak rui był wynikiem niedorozwoju lub braku jajników. Ruję u kotów z nieczynnością jajników można wywołać przy użyciu hormonalnych preparatów.

Cicha ruja
Występuje rzadko, w większych konglomeratach kotów, gdzie może być związana ze stresem socjalnym. Słabe objawy rujowe lub brak rui częściej obserwuje się u kotek o niskiej pozycji w kociej społeczności.

Ciągła ruja – nimfomania

Występuje dość często. Z reguły jest następstwem niedostatecznego zaniku pęcherzyków jajnikowych u kotek, które nie zostały pokryte. Rzadziej za zjawisko odpowiadają torbiele czy nowotwory jajników. Można tu stosować leczenie hormonalne, jeśli schorzenia nie wywołują nowotwory jajnika.

Brak zapłodnienia po kryciu
Najlepsze wyniki zapłodnienia uzyskuje się od 3-go dnia rui. Do zapłodnienia nie dojdzie jeśli kotka została pokryta zbyt późno. Przyczyną braku zapłodnienia mogą być schorzenia macicy (np. zapalenie błony śluzowej macicy czy ropomacicze). Zaburzenia płodności mogą być wywołane przez wirus białaczki kociej(FeLV), przez herpeswirus kotów typ 1, wirus panleukopenii kotów czy toksoplazmozę. Słabe zapłodnienia może być też wynikiem niedoboru tauryny i kwasu arachidonowego w diecie kotów. Warto więc przyjrzeć się składowi pożywienia, które serwujemy swoim milusińskim. I tak jak w przypadku psów, koty dopuszczane do rozrodu powinny być zdrowe, regularnie szczepione i odrobaczone oraz w dobrej kondycji fizycznej.

Ruja u kotki

Listopad 12th, 2010

Ostatnie kilka wpisów poświęciłam ciecze u suczek. Teraz przyszedł czas na kociaki! Wszyscy wiemy że kot to nie pies i kotka to nie suka:) I tak jak ruja u suczek, tak też ruja u kotek stanowi zupełnie odmienne zagadnienie.

Koty dojrzewają mniej więcej w wieku 7- 12 miesięcy, czyli kiedy ich masa zbliża się do 2,5 kg. Natomiast do hodowli można dopuścić zwierzęta w wieku około 10-14 miesięcy. To kiedy wystąpi dojrzałość płciowa zależy tak od sezonu jak od rasy kotów. Kotki, które przyszły na świat późną jesienią, mogą wykazywać objawy rujowe już na wiosnę, czyli w wieku około 4 miesięcy. Jeśli wziąć pod uwagę różnice rasowe, to koty abisyńskie i syjamskie mogą mieć pierwszą ruję już w wieku 4 miesięcy, natomiast koty brytyjskie krótkowłose czy perskie mogą dojrzewać płciowo dopiero w wieku 12 czy 18 miesięcy.

Ruja u kotki

Koty to zwierzęta sezonowo poliestralne, wykazują aktywność płciową w czasie wydłużania się dnia, kiedy światło działa przynajmniej 12-14 godzin (styczeń- sierpień). W tym czasie kotka, która nie jest utrzymywana razem z kocurem ma ruję co 2-3 tygodnie. Przez pozostałe miesiące w naszej szerokości geograficznej (wrzesień-grudzień) następuje u kotek faza spokoju płciowego.

Ruja u kotek składa się z okresu przedrujowego i okresu rui właściwej. U kotek nie dopatrzymy się w tym czasie obrzęku sromu tak charakterystycznego dla suk. Rzadko też można zaobserwować krwawienie, ponieważ kotki dokładnie się wylizują. I na dobrą sprawę na pytanie, po czym poznać, że kotka jest w rui, odpowiadam właścicielom: zobaczycie i usłyszycie.

Okres przedrujowy trwa średnio 2 dni (1-3 dni), kotka zmienia się wtedy w prawdziwą, milusińską przylepkę, ociera głową o meble czy o nasze nogi, przestępuje z łapki na łapkę, przetacza się na grzbiet a charakterystycznego miauczenia nie można z niczym pomylić. Faza przedrujowa może równie dobrze nie wystąpić. Kocica w tym czasie nie daje się jeszcze pokryć samcowi.

Ruja właściwa trwa przeciętnie 6 dni (5-7 dni). Z reguły ruja właściwa jest krótsza u kotek, które zostały pokryte. Warto też wspomnieć, że rasy długowłose (jak persy) mają ruję krótszą niż rasy krótkowłose (jak koty syjamskie). U kotów orientalnych cykle będą krótsze ale liczniejsze, natomiast u „brytyjczyków” dłuższe i rzadsze. W tym czasie miauczenie staje sie intensywniejsze, nasila się przetaczanie przez grzbiet, kotka wygina grzbiet i odstawia ogon na bok, rytmicznie przestępuje łapkami i pozwala się pokryć. Nie da się tego przeoczyć.

U kotek mamy do czynienia z tzw. owulacją prowokowaną, co znaczy, że musi dojść do kilku kryć w niedługim odstępie czasu, aby nastąpiło zapłodnienie. Całość tego procesu opiera się na układzie neurohormonalnym. W praktyce oznacza to tyle, że w ciągu pierwszych 30 minut spotkania kotki z kocurem powinno dojść do 3 a nawet 5 kopulacji. Po każdym kryciu wzrasta poziom LH i kumuluje się, osiągając poziom konieczny do wywołania owulacji. Największe szanse na zapłodnienie są od 3-go dnia rui, zostawiamy wtedy kotkę z kocurem na 2 godziny dziennie. Jednokrotna kopulacja jest za słabym bodźcem, aby wywołać owulację.

Sam akt kopulacji u kotów jest gwałtowny, intensywny i szybki. Koty to zwierzęta płochliwe, skryte i mogą nie wyrażać ochoty na towarzyszenie publiczności podczas kopulacji. Więc skąd wiedzieć, że do kopulacji doszło? Można i podsłuchać i poznać po późniejszym zachowaniu zwierząt. Kocur podczas wspinania się na kotkę i wprowadzania prącia chwyta ją mocno zębami za kark, kotka wtedy głośno miauczy, Kopulacja trwa zaledwie kilka sekund. Kocur schodzi z kotki, kładzie się w bezpiecznej odległości i obserwuje ją. Kocica ma po wszystkim dosłownie napad wściekłości, uderza łapą, przetacza się gwałtownie przez grzbiet i wylizuje srom. Jeśli tego nie zaobserwujemy to może zachodzić podejrzenie, że do zbliżenia nie doszło.

Mniej więcej po 24-36 godzinach od kopulacji występuje owulacja. Jeżeli kotki nie uda się upilnować w tym czasie, może ona zostać pokryta przez inne kocury i potem urodzić kocięta po różnych ojcach. Jeżeli dochodzi do jednorazowego pokrycia, jak w przypadku inseminacji, wtedy lekarz weterynarii może hormonalnie zastymulować owulację.

A kiedy występuje ruja u kotek, które już miały kocięta?

Z literatury wynika, że ruja pojawia się 2-3 tygodnie po odsadzeniu kociąt i że pierwsza ruja po porodzie jest z reguły krótsza i mniejsze jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. I tak być może jest u kotek rasowych, zaś u europejskich, czyli tzw. „dachowców” ruja pojawia się już w czasie laktacji i jest równie płodna. Wiem, ponieważ często słyszę zdziwienie w głosie właścicieli, że przecież karmiła a zaszła w ciążę. Tak też może być.

U kotek, inaczej niż u suk, łatwiej jest ustalić optymalny termin krycia, z reguły opieramy się głównie na zachowaniu kotki.

W jednym kotki na pewno nie różnią się od suk, nie każdy kawaler im odpowiada:-)

Krycie suki

Listopad 3rd, 2010

Przy okazji tematu cieczki jeden z czytelników zadał mi pytanie dotyczące wyboru idealnego momentu krycia suki.

Moim zdaniem najlepiej jest kryć pupilkę  podczas trzeciej cieczki.

Ustalenie terminu krycia staje się dla nas lekarzy prawdziwym wyzwaniem, zwłaszcza gdy suka hodowlana jest bardzo wartościowa i np. jej krycie odbywa się za granicą, koszty krycia  są duże, albo jedno i drugie. Bywa też, że właściciel bardzo chce się dochować potomstwa od swojej suczki.

Krycie suki

Zwykle ustalając termin krycia, zbieramy  dane o potencjalnej matce i bierzemy pod uwagę zachowanie suki. Obserwujemy narządy rodne a poza tym dokonujemy wziernikowania, przeprowadzamy badanie cytologiczne, badanie usg, badanie oporności śluzu pochwowego i pomiar hormonów.

Dla laika czynności te są skomplikowane, dlatego należy zdać się na prowadzącego lekarza weterynarii. Optymalny termin krycia to określenie optymalnego terminu owulacji. Suki owulują zazwyczaj, gdy poziom progesteronu we krwi wynosi 6-7 ng/ml.

Jednak termin owulacji nie jest jeszcze terminem zapłodnienia, ponieważ komórki są zdolne do zapłodnienia po około 48 godzinach od owulacji. Najlepszy termin do krycia to czas od 1 do 4 dni po owulacji.

Tak więc lekarz weterynarii wyznacza termin krycia w oparciu o ustalenie momentu owulacji i posługuje się wyżej wymienionymi badaniami. Bywa, że pacjentka pojawia się u nas codziennie przez kilka dni, lub raz na kilka dni.

Samica, która ma być rozradzana, powinna być przed kryciem odrobaczona i poddana szczepieniom ochronnym oraz zabezpieczona preparatem przeciw pasożytom zewnętrznym. Warto też sprawdzić, czy potencjalny partner ma podobne zabezpieczenia, żeby nasza pupilka poza dziećmi nie przywiozła ze sobą niepożądanych chorób.

W czasie krycia należy zapewnić suczce dogodne warunki higieniczne. Żywienie powinno być zbilansowane, jednak wystarczy karma bytowa. Jedynie w okresie owulacji i krycia należy zwiększyć dawkę energii o około 10%.

Samo krycie to rytuał zwierząt, czasem przy niedoświadczeniu jednej ze stron lub obu stron, trzeba zwierzakom pomóc, ale nie należy niczego robić na siłę.

Jest kilka przyczyn,  z powodu których suka nie daje się pokryć:

  • nieodpowiedni moment krycia – za wcześnie lub za późno
  • suczka nie akceptuje akurat tego samca, a innego owszem
  • istnieją przeszkody anatomiczne: zwężenie pochwy lub przegrody w pochwie
  • pupilka jest w swoim środowisku i należy do tych terytorialnych samic. Zwykle lepiej, gdy to suka jedzie do samca. Młode suki należy kryć doświadczonym samcem.

Musicie wiedzieć, że u psów występują również choroby przenoszone drogą płciową jak bruceloza, opryszczka narządów płciowych i guz Stickera.

Mitem jest twierdzenie, że suka powinna mieć raz w życiu szczeniaki. Jeśli już rozradzać to przynajmniej dwa razy i nie raz za razem, tylko co drugą cieczkę. Szerzej o tym napiszę przy okazji antykoncepcji.

Mam nadzieję, że powyższe informacje pozwolą Wam lepiej zrozumieć fizjologię rozrodu suki i świadomie będziecie podejmować decyzję o kryciu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...