W pierwszej części tekstu pisałam przede wszystkim o pasożycie wywołującym babeszjozę. Dzisiaj więcej na temat tego jak rozpoznać babeszjozę i jak postępować z tą chorobą.

Objawy
Na babeszjozę trzeba „umieć patrzeć”. Objawy mogą być najróżniejsze, mniej lub bardziej typowe. Ja zawsze powtarzam właścicielom, aby zwracali uwagę na zachowanie psa. Jeśli Wasz czworonóg z dnia na dzień zmienia swoje obyczaje, staje się „jakiś taki…”, inny niż zwykle, weźcie pod uwagę, że mogą być to pierwsze zwiastuny babeszjozy. W przypadku tej choroby bardzo często występują tzw. objawy nieswoiste, a czasem tylko niewyraźne zmiany w zachowaniu pupila.

Problem z babeszjozą jest też taki, że wylęganie choroby trwa zwykle około 7 dni, ale równie dobrze może się wahać od kilku dni do kilku miesięcy. To jak babeszjoza przebiega i jakie jest nasilenie objawów klinicznych, zależy od zjadliwości pasożyta, od intensywności inwazji oraz od stanu immunologicznego zwierzęcia. Generalnie u psów rozróżnia się postać nadostrą, ostrą i przewlekłą babeszjozy – w zależności od nasilenia objawów klinicznych i czasu trwania choroby.

Babeszjoza- i kleszcze

Postać nadostra trwa 24-48 godzin i z reguły kończy się śmiercią zwierzęcia. Takie przypadki spotyka się na terenach, gdzie babeszjoza wystąpiła u psów po raz pierwszy i wcześniej zwierzęta te nie miały kontaktu z tym pierwotniakiem.

Postać ostra spotykana jest najczęściej i trwa 3-7 dni. Jeżeli nie podejmiemy leczenia, zazwyczaj choroba kończy się śmiercią psa.

Choroba rozpoczyna się wzrostem temperatury ciała (40-41 stopni C), pies jest apatyczny, osowiały, nie ma ochoty się ruszać, występuje utrata apetytu, wymioty, biegunka (czasem z krwią). W ciągu kolejnych kilku, kilkudziesięciu godzin pojawia się niedokrwistość, bladość błon śluzowych, przyspieszone tętno i oddech. U niektórych zwierząt pojawia się żółtaczka, wybroczyny oraz powiększenie wątroby i śledziony.

Natomiast (i tu uwaga!) hemoglobinuria, czyli obecność krwi w moczu, powszechnie i często mylnie uważana za charakterystyczny objaw babeszjozy u psów, występuje jedynie u 15-30% chorych zwierząt!

Babeszjoza często prowadzi do rozwoju kwasicy metabolicznej, skąpomoczu lub bezmoczu i niewydolności nerek.
Czasem i raczej przy nietypowym przebiegu choroby może pojawić się wodobrzusze, objawy ze strony układu nerwowego (oczopląs, nierównomierne rozszerzenie źrenic, niezborność, śpiączka), obrzęk płuc, duszność, kaszel, niewydolność krążenia oraz wstrząs.

Postać przewlekła występuje rzadko a objawy kliniczne są słabo wyrażone. Psy cierpiące na tę postać zazwyczaj tracą masę ciała i pojawia się u nich anoreksja, objawy niewydolności wątroby i żółtaczka.

Należy pamiętać, że w przebiegu babeszjozy u psów dochodzi do spadku odporności, czego następstwem jest rozwój wtórnych infekcji wirusowych, bakteryjnych czy grzybiczych, które mogą powodować powikłania procesu chorobowego. Nieleczona choroba kończy się zwykle śmiercią, której główną przyczyną jest uszkodzenie nerek i mocznica.

I jeszcze jedno: PRZEBYCIE CHOROBY NIE POWODUJE NABYWANIA ODPORNOŚCI! Co oznacza, że pies raz przechodzący babeszjozę nie uodparnia się na nią i w przyszłości jest tak samo narażony na zachorowanie!

Jak rozpoznać babeszjozę?
Zawsze uczulam właścicieli, aby zwracali uwagę na wszelkie nietypowe zachowania u swoich czworonogów. Czasami pies zaczyna zjadać tylko część pożywienia a dotychczas zjadał z apetytem pełną porcję i prosił o więcej. Jeden pies może szukać towarzystwa człowieka, jakby chciał powiedzieć, że coś złego z nim się dzieje, inny będzie leżał, ciężko oddychają, ponieważ osłabia go wysoka temperatura, jeszcze inny cierpi z powodu biegunki i wymiotów. Jedne psy przestają pić, inne piją zbyt wiele itd. itp. Objawów może być wiele.

Lekarz stawia rozpoznanie w oparciu o uzyskane z wywiadu z właścicielem informacje na temat objawów, badanie rozmazu krwi usznej i badanie ogólne krwi.

Warto zaznaczyć, że nie zawsze przy okazji tej choroby znajdziecie kleszcza, niektórzy właściciele wręcz upierają się, że to niemożliwe, żeby ten kleszcz w ogóle był. A kleszcz dawno się pewnie już napił krwi, odpadł i odszedł w swoją stronę, lub też pies mógł go wydrapać i wówczas winowajcy nie znajdziemy. Piszę to, ponieważ często nieobecność kleszcza usypia czujność moich pacjentów. Lekarz najczęściej znajduje pierwotniaki oglądając pod mikroskopem cienki rozmaz krwi włośniczkowej, pobieranej najczęściej z drobnych naczyń małżowiny usznej.

Musimy przy tym uważać uważać, ponieważ zdarza się, że objawy wskazujące na babeszjozę są ewidentne a nie znajdujemy pierwotniaków, albo też je znajdujemy a objawy u zwierzęcia są słabo widoczne.

Leczenie babeszjozy

Leczenie zależy od stanu pacjenta i od czasu trwania choroby. Wspieramy się tutaj wynikami badania biochemicznego i morfologicznego krwi. Zwykle podajemy kroplówki dożylnie, stosujemy leki przeciwpierwotniacze i w zależności od przypadku wprowadzamy leczenie wspomagające czynność wątroby, nerek i poprawiające krążenie.

U ciężko chorych psów z wyraźną niedokrwistością poza leczeniem przeciw babeszjozie, trzeba stosować transfuzję krwi. Część psów choruje z objawami żółtaczki, która jest następstwem rozpadu erytrocytów, ale także uszkodzenia wątroby. Po zastosowaniu transfuzji krwi pełnej, stwierdza się często poprawę stanu klinicznego zwierzęcia.
Pewne trudności stanowi tu niestety cena krwi, czasem opór właścicieli lub brak dawcy, ale nie ulega wątpliwości, iż stosowanie transfuzji krwi lub preparatów krwiopochodnych u psów chorych na babeszjozę, jest bardzo pomocne i skuteczne w terapii wspomagającej tej złożonej choroby. Zwierzęta oddające krew powinny przejść badania serologiczne i badanie metodą PCR, żeby wykluczyć zakażonych, bezobjawowych dawców.

Zapobieganie
Najważniejsze w zapobieganiu babeszjozie jest zwalczanie kleszczy. Nie wystarczy tu jedynie ograniczenie spacerów do lasu i na łąki, ponieważ zakażone kleszcze mogą dotrzeć równie dobrze do naszego ogrodu, jak i na trawnik przed blokiem.

Zalecam stosowanie dostępnych na rynku preparatów przeciwkleszczowych:

  • preparaty do zakraplania na skórę (spot on) – należy pamiętać, że kilka dni przed i po ich zakropleniu nie wolno zwierzęcia kąpać.
  • preparaty typu spray
  • obroże – trzeba zwracać uwagę, czy można w nich kąpać zwierzęta, czy lepiej nie moczyć obroży, ponieważ zmniejszy to efekt jej działania

Trzeba pamiętać, że stosowanie wyżej wymienionych środków, jedynie ogranicza możliwość narażenia na babeszjozę, nie likwiduje zagrożenia całkowicie!

Niedawno została wprowadzona na polski rynek szczepionka przeciwko babeszjozie. Warto więc zapytać o nią prowadzącego lekarza weterynarii. Jednak o jej działaniu będziemy się mogli przekonać dopiero wtedy, kiedy zaczniemy ją stosować na szerszą skalę.

Biorąc jednak pod uwagę poważne zagrożenie życia naszego pupila, jakie niesie ze sobą babeszjoza, myślę, że warto stosować szeroką profilaktykę przeciwkleszczową.

I jeszcze raz zaznaczam: obserwujcie swoich czworonożnych przyjaciół, znacie ich dobrze, niech wszelkie niepokojące, nietypowe objawy będą dla Was alarmujące, nawet jeśli tym razem nie będzie to babeszjoza.

Jeżeli uważasz ten wpis za ciekawy kliknij „Lubię to” (poniżej) i poleć go swoim znajomym.

Babeszjoza i kleszcze, cz. 1

Styczeń 26th, 2011

W kolejnych wpisach chciałabym przybliżyć Wam temat kleszczy oraz choroby zwanej Babeszjozą i zagrożenia, jakie ona ze sobą niesie.

Na początek nieco teorii…
Babeszjoza jest chorobą wywoływaną przez pierwotniaki pasożytujące w krwinkach czerwonych i prowadzące do postępującej niedokrwistości. U psów najczęściej spotykanymi gatunkami pierwotniaków są Babesia canis i Babesia gibsoni. Obecnie w obrębie gatunku B.canis rozróżnia się trzy podgatunki: Babesia canis canis, Babesia canis vogeli i Babesia canis rossi, które różnią się między sobą chorobotwórczością oraz gatunkiem żywiciela ostatecznego, jakim jest kleszcz.

Babeszje występują na całym świecie w ciepłym klimacie. Pierwotniaki te różnią się stopniem zjadliwości i szybkością rozprzestrzeniania się. Przyjmuje się, że w Europie występuje przede wszystkim podgatunek B.canis canis, ale wiadomo, że u psów może pasożytować również B.gibsoni. Ten ostatni jest wprawdzie typowy dla strefy tropikalnej i subtropikalnej, jednak był stwierdzany w Europie u psów przywożonych z tropików.

Babeszjoza i kleszcze

Babeszje są przenoszone przez wiele gatunków kleszczy. Poza tym do zakażenia może dochodzić także podczas transfuzji krwi. Babeszje namnażają się w erytrocytach i powodują wewnątrznaczyniową niedokrwistość hemolityczną. Pierwotniaki atakują krwinki czerwone, gdzie usadawiają się parami. Mają kształt gruszkowaty, połączony węższym końcem.

Rezerwuarem i przenosicielem pasożyta są przede wszystkim kleszcze i prawdopodobnie dziko żyjące zwierzęta mięsożerne. Rolę żywiciela pośredniego pełni w tym przypadku pies, natomiast żywicielem ostatecznym jest kleszcz. W cyklu rozwojowym kleszcza pospolitego wyróżnia się jajo, larwę, nimfę oraz postacie dorosłe: samca i samicę. Kleszcz pospolity atakuje niemal wszystkie gatunki lądowe gadów, ptaków i ssaków, natomiast wszystkie aktywne stadia rozwojowe preferują organizmy stałocieplne.

Zarażenie psów następuje poprzez wprowadzenie do skóry wraz ze śliną kleszcza sporozoitów Babesia. Sporozoity przekształcają się w trofozoity, które dzielą się na dwa merozoity. Merozoity z kolei opuszczają krwinkę, by po chwili zaatakować kolejne erytrocyty. Bywa, że merozoity opuszczają krwinki bez ich uszkodzenia.

Okres wylęgania babeszjozy u psów waha się od kilku dni (2-5 dni) do kilku tygodni lub miesięcy (nawet do 2 lat), co sprawia, że pierwotniak jest bardzo niebezpieczny i zagraża życiu zwierzęcia.

Nie piszę tego wszystkiego, żeby Was zanudzić, ale często pytacie mnie: skąd te kleszcze, co to w ogóle ta babeszjoza, skąd objawy w zimie, a przecież nie byliście w lesie, a dlaczego mój pies jest tak szybko w takim złym stanie, a że nie było przecież krwi w moczu, nie znaleźliście kleszcza, dlaczego choruje kolejny raz, przecież ma obrożę??

Dlatego właśnie zaczynam od przybliżenia samego pasożyta – Babesii i jego roznosiciela – kleszcza. W kolejnym wpisie postaram się przybliżyć tematy związane z objawami, rozpoznawaniem, leczeniem i najważniejsze, czyli zapobieganiem.

Kilka słów o kleszczach
Kleszcze są rezerwuarem i wektorem wielu chorób niebezpiecznych dla człowieka i zwierząt. Powodują też uszkodzenia skóry, które stają się wrotami zakażenia. Przy znacznych inwazjach powodują osłabienie a ich ślina ma właściwości uczulające i toksyczne.

W Polsce do stałych elementów zalicza się około 20 gatunków Ixodida, kolejnych kilkanaście to gatunki zawlekane. Wśród polskich kleszczy wyróżnia się trzy grupy:

  • kleszcze gniazdowo-norowe ( większość polskich gatunków), które żyją w gniazdach, norach, jamach i jaskiniach, a także na strychach i poddaszach
  • kleszcze pozagniazdowe ( aktywne osobniki można zbierać z roślin)
  • kleszcze norowo-pozagniazdowe.

Największą rolę w roznoszeniu patogenów odgrywają gatunki pozagniazdowe, do których należy występujący na terenie całej Polski kleszcz pospolity Ixodes ricinus. Kleszcz ten charakteryzuje się wyraźną dynamiką sezonowej aktywności. Kleszcze w Polsce są aktywne od wczesnej wiosny do późnej jesieni z wyraźnie zaznaczonym szczytem wiosennym (kwiecień-czerwiec) i nieco słabszym jesiennym (wrzesień-październik).

I rzeczywiście częstotliwość i nasilenie występowania babeszjozy pokrywa się ze szczytami aktywności kleszczy. Prawda jednak jest taka, że zachorowania na babeszjozę zdarzyć się mogą praktycznie przez cały rok, co może być wynikiem długiej inkubacji choroby, albo zasiedlania przez kleszcze pomieszczeń dla psów.

Trzeba też pamiętać, iż na babeszjozę narażone są zwierzęta bez względu na rasę, wiek i płeć. Szerokie rozprzestrzenianie kleszczy i ich rola wektora wielu chorób sprawia, że są to jedne z najgroźniejszych pasożytów zarówno człowieka, jak i zwierząt.

W poprzednim wpisie pisałam o antykoncepcji hormonalnej, teraz skupię się na antykoncepcji chirurgicznej.

Nie będę ukrywać, że jestem zwolenniczką sterylizacji w przypadku, gdy suczka nie będzie przeznaczona do rozrodu. Możliwe, że moje przekonania wynikają z faktu, że w pracy często spotykam się z przypadkami ropomacicza, guzów gruczołu mlekowego czy nowotworów narządów rozrodczych i z reguły nie trafiają do mnie młode zwierzęta. Są to przeważnie suczki w średnim wieku lub starsze a u takich  zwierząt zabieg w narkozie stanowi większe ryzyko a gojenie ran również bywa spowolnione. Z drugiej strony zdarza się, że po takim zabiegu „ubywa” im lat i żyją zdrowo przez kolejne lata.

Sterylizacja suki

Wady i zalety sterylizacji suki

Bzdurą jest twierdzenie, że suka musi mieć szczenięta przynajmniej raz w życiu. Nie! Jeśli nie będzie przeznaczona do rozrodu, może to przynieść więcej szkody niż pożytku i ze względów zdrowotnych lepszym wyborem jest zabieg chirurgiczny. Spotykam się często ze stwierdzeniem, że sterylizacja to wyrządzanie psu krzywdy. Otóż nie. Współczesna wiedza i dostępność środków przeciwbólowych sprawia, że zabieg sterylizacji jest dla pacjentki mniej bolesny. Poza tym sądzę, że bardziej boli guz czy rozwijający się stan zapalny macicy i co gorsze, niesie ze sobą znacznie większe zagrożenie życia.

Postaram się dowieść, że więcej argumentów przemawia za niż przeciw sterylizacji. Chcę Was jednak zapoznać z jednymi i drugimi.

Podobnie jak większość lekarzy weterynarii i źródeł naukowych zalecam wykonanie zabiegu po pierwszej cieczce. Najbardziej sprzyjającym okresem do wykonania owariohisterektomii jest czas około 3 miesięcy po cieczce, kiedy jajniki są nieaktywne a ukrwienie narządu rodnego dużo mniejsze, co z kolei zmniejsza ryzyko krwawienia śródoperacyjnego.

Można dokonać zabiegu sterylizacji przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, jednak istnieją obawy, że takie suki mają później większe skłonności do otyłości, nietrzymania moczu, zapalenia okolicy sromu, upośledzeniu ulega zdolność uczenia się i opóźnia się zamykanie nasad kości długich (takie suki mają dłuższe kończyny). Ta metoda ma też swoje zalety, bo do minimum zostaje ograniczone ryzyko wystąpienia guzów gruczołu mlekowego czy ciąży urojonej. Większość specjalistów zaleca jednak zabieg chirurgiczny po pierwszej rui.

Jeśli decydujemy się na zabieg sterylizacji u suki, która ma szczenięta, najlepszy czas to 6-8 tygodni po porodzie, gdy laktacja jest zakończona a szczenięta odsadzone od matki. W przypadku, gdy mamy do czynienia z chorym narządem, zabieg sterylizacji przeprowadzamy po wcześniejszym ustabilizowaniu stanu zdrowia pacjenta.

Nie jesteś przekonany do zabiegu sterylizacji?
Dowiedz się więcej na temat antykoncepcji hormonalnej

Jak przygotować suczkę do zabiegu?

Zwykle przed zabiegiem właściciele pytają, jak przygotować suczkę do operacji i jak później z nią postępować? Ponieważ operację przeprowadzamy w znieczuleniu ogólnym, należy pacjentkę poddać 24 godzinnej głodówce i zapewnić dostęp do wody. Dobrze jest też przespacerować się z suczką chwilę przed zabiegiem aby oddała mocz.

Zwierzę pozostaje w lecznicy do momentu wybudzenia, dostaje kroplówkę, sprawdzamy pracę serca, podajemy antybiotyk i leki przeciwbólowe. Staramy się, aby właściciel odbierał zwierzę w stanie ustabilizowanym i przytomne.

Najważniejsze zalecenia pooperacyjne:

  • Przez najbliższe godziny po odebraniu z lecznicy suczka powinna pozostać w domu pod opieką właściciela, w ciepłym miejscu. Należy ją położyć na kocu i na płaskiej powierzchni, aby nie zrobiła sobie krzywdy przy próbach wstawania, czyli najlepiej na podłodze ale tak, żeby się nie ślizgała.
  • Suczka powinna pozostać w ochronnym kołnierzu lub specjalnym fartuszku, który chroni szwy i ranę przed wylizywaniem.
  • Przez kolejne 24 godziny zalecamy głodówkę i jedynie wodę do picia
  • Przez kilka dni po zabiegu sterylizacji ruch powinien ograniczony do niezbędnego minimum, chociaż krótkie spacery są wskazane
  • W zależności od stanu zdrowia pacjenta przez pierwsze kilka dni po zabiegu podajemy antybiotyk, leki przeciwbólowe a w razie potrzeby także kroplówkę.
  • Należy dbać o to, aby rana była czysta i sucha. Kontrola rany przez lekarza weterynarii na piąty dzień po zabiegu.
  • Zdjęcie szwów po 10 dniach od operacji
  • Żywienie suki po sterylizacji: Dieta przez pierwsze 3 dni i ograniczenie dawki pokarmowej. Po upływie kilku dni wracamy do żywienia w normalnych dawkach karmą bytową. Należy jednak pamiętać, że po zabiegu sterylizacji metabolizm u suki ulega spowolnieniu, więc później zalecane są dla tych zwierząt karmy typu light lub zmniejszenie dawki karmy bytowej przy równoczesnym zapewnieniu zwierzęciu odpowiednio większej porcji ruchu.
BARDZO WAŻNE – Przeczytaj koniecznie!
Jak żywić suczkę po sterylizacji? Jakiej karmy używać? Jak dbać o dietę po zabiegu?
Przeczytaj artykuł na temat żywienia suczki po sterylizacji

Zabieg sterylizacji

Każdy lekarz ma własną metodę wykonywania cięcia, robimy to w linii białej od pępka w kierunku spojenia łonowego. Moi pacjenci (a właściwie ich właściciele:-)) pytają często jak duże będzie cięcie? Odpowiadam zwykle, że tak duże jak będzie potrzeba. Uważam bowiem, że nie warto ryzykować krwawienia z naczyń narządu kosztem wykonania małego cięcia. Poza tym małe cięcie wcale nie boli mniej niż większe, goi się tak samo długo, więc jest to raczej kwestia kosmetyczna. A macica z jajnikami potrafią być ułożone w sposób, który nie pozwala ich spokojnie wyjąć z małego cięcia.

Komplikacje i powikłania

Zabieg sterylizacji jest wykonywany w pełnej narkozie, co niesie ze sobą pewne ryzyko. Zawsze należy się liczyć z komplikacjami podczas znieczulenia, chociaż dostępność środków anestezjologicznych, aparatury do znieczulenia wziewnego i kardiomonitorów umożliwia dobranie narkozy do danego pacjenta. Bywa, że dochodzi do zsunięcia się którejś z przewiązek i krwawienia wewnętrznego mogącego prowadzić do śmierci zwierzęcia. Zdarzają się infekcje kikuta macicy albo trudności w gojeniu się rany. Jednak nie są to częste powikłania.

Niezwykle rzadko, ale może się zdarzyć, że dojdzie do odszczepu tkanki jajnika i będą wtedy u suki sterylizowanej występowały normalnie objawy rujowe. Można wtedy albo wykonać kolejny zabieg i usunąć zaimplantowaną tkankę jajnikową albo niestety podawać leki hormonalne.

Do wystąpienia objawów ciąży urojonej u suk po sterylizacji może dochodzić, gdy zabieg został przeprowadzony w niewłaściwym czasie.

Najczęstszym problemem po sterylizacji jest otyłość. Są rasy, które w średnim wieku mają większe tendencje do tycia, np. labradory. Warto, żebyście zapobiegali tyciu stosując odpowiednią dietę dla sterylizowanych zwierząt i większą dawkę ruchu, niż walczyli później z nadwagą, bo to dużo trudniejsze.

Nietrzymanie moczu po zabiegu dotyczy raczej suk dużych ras i po wczesnej kastracji. Najczęściej ma miejsce w nocy i pojawia się albo tuż po sterylizacji, albo dopiero wiele lat później. Najważniejsze, że są środki, które zmniejszają niedogodność występowania tego zjawiska.

Zmiany skórne

Po kastracji zmniejsza się srom i zostaje przykryty przez fałd krocza, co może doprowadzać do zapaleń skóry. Leczenie polega na doraźnym stosowaniu leków. Uważam, że lepiej usunąć taki fałd chirurgicznie, ponieważ jest on bardzo uciążliwy, zwłaszcza u zwierząt otyłych.

U psów długowłosych (np. seter irlandzki, jamnik, spaniel) może dochodzić po kastracji do nadmiernego wzrostu włosów wełnistych. Z kolei u suk gładkowłosych mogą pojawić się symetryczne wyłysienia na grzbiecie i po bokach ciała, włos jest rzadszy na brzuchu i koło sromu. Tym objawom z reguły towarzyszy suchy łojotok i wówczas wprowadzamy leczenie hormonalne.

Musicie wiedzieć, że wszystkie te powikłania, poza otyłością, do której wielokrotnie przyczyniają się właściciele, zdarzają się rzadko i nie powinny Was zrażać. Warto jednak, żebyście o nich wiedzieli zanim podejmiecie decyzję.

Zalety sterylizacji suki:

  • Brak rui ani związanego z nią plamienia i sfory psów pod domem:-)
  • Unikamy uciekania suki w czasie rui, co może doprowadzić do jej zaginięcia lub wypadku.
  • Zmniejsza się ryzyko występowania guzów gruczołu mlekowego.
  • Nie ma ryzyka wystąpienia guzów narządów rozrodczych czy ropomacicza.
  • Zapobiega występowaniu ciąży urojonej.
  • Zapobiega ciąży, niechcianym kryciom i niechcianym szczeniętom

Może jestem stronnicza, kiedy piszę o zaletach antykoncepcji chirurgicznej. Ale biorąc pod uwagę fakt, że w praktyce często spotykam się z występowaniem u pacjentek guzów gruczołu mlekowego, ciężkimi przypadkami ropomacicza czy guzami macicy lub jajników, które ciężko się operuje, albo są już tak zaawansowane, że operować się nie dają, wydaję się usprawiedliwiona. Z drugiej strony pacjentki, które sterylizowałam jako młode suczki i spotykamy się na rutynowych szczepieniach, są w dobrej kondycji, pod warunkiem, że właściciele pilnują ich wagi.

Dlatego zachęcam do sterylizowania suczek, jeśli nie chcecie mieć od nich potomstwa i problemów zdrowotnych z tzw. „babskimi sprawami”. Zwierzęta sterylizowane stają się bardziej terytorialne i lepiej „trzymają” się domu.

Reasumując: antykoncepcja u suki jest możliwa, o wyborze sposobu decydujecie Wy – właściciele, a lekarz prowadzący powinien Wam doradzić, co będzie dla  Waszej pupilki najbardziej odpowiednie.

Serdecznie dziękuję za przeczytanie tego wpisu! Jeżeli podobał Ci i pomógł rozwiązać Twój problem kliknij “Lubię to!” poniżej. Zapraszam również na mój profil na Facebooku.

Jeżeli zastanawiasz się nad sterylizacją swojej suczki powinno zainteresować Cię również:
Żywienie suczki po sterylizacji – jak zadbać o dietę psa po zabiegu
Inne metody zapobiegania ciąży u suczki – antykoncepcja hormonalna

Antykoncepcja to jeden z najczęściej poruszanych tematów przez właścicieli suk. Pisząc o antykoncepcji, na początku chciałabym poruszyć poważny problem niechcianych zwierząt. Takie psy spotkać można niestety często, wystarczy jedynie się rozejrzeć. Są w lasach, na osiedlach, przy domkach, na ulicach, na drogach…

Czy widział ktoś z Was szczenię przywiązane do drzewa na kawałku sznurka, niemal objedzone z sierści, na mrozie, z brzuchem wzdętym z głodu i od robaków, oblepione przez pchły? Nie? Niestety to okropny widok. Zdarzyło mi się odwiązywać takiego ledwo żywego szczeniaka i temu na szczęście udało się przeżyć. Nie znałam wierniejszego stworzenia, nigdy w całym swoim życiu nie pogardził miską i trzymał się blisko nas. Jednak większość takich psów nie ma tyle szczęścia. Umierają w lasach, z głodu lub zimna, giną na drogach, są przeganiane przez ludzi. Wiele niechcianych szczeniąt jest „likwidowanych” w bestialski sposób….Zbyt wiele!!!

Zdaję sobie sprawę, że może są to drastyczne opisy i nie dotyczą ludzi takich jak Wy, czytających podobne blogi po to, aby lepiej dbać o swojego pupila, ale chcę Wam pokazać skalę problemu i uczulić Was na psią krzywdę.

Antykoncepcja u suk

Wielokrotnie spotykam się w pracy z niechęcią ludzi do suk. Często pada pytanie: „No bo co robić ze szczeniakami?” A może raczej powinni zapytać, co zrobić, aby tych niechcianych szczeniąt nie było?

Najprostszym sposobem uniknięcia ciąży jest „pilnowanie” suki i „izolowanie” jej na czas cieczki w domu lub w jakimś pomieszczeniu do którego nie dostaną się samce. Można zakładać suczkom majtki i przeczekać niewygodne plamienie, jednak nie myślcie, iż taka „naturalna” antykoncepcja ustrzeże Waszą pupilkę od chorób związanych z narządami rozrodczymi. Niestety również u suk, u których cieczki występują regularnie, które kilka razy w życiu rodziły, może dochodzić do rozwoju guzów gruczołu mlekowego, do stanów zapalnych macicy, nowotworów macicy i jajników, chociaż w praktyce rzadziej się to obserwuje niż u suk otrzymujących antykoncepcję hormonalną.

Najogólniej metody zapobiegania ciąży można podzielić na dwa rodzaje:

Od razu zastrzegam, że nie ma metody idealnej, każda ma swoje wady i zalety. W tym artykule postaram się przybliżyć temat antykoncepcji hormonalnej. W kolejnym zajmę się antykoncepcją chirurgiczną.

Antykoncepcja hormonalna – wady i zalety

Bardzo często właściciele decydują sie na antykoncepcję hormonalną, gdy chcą pozostawić sobie możliwość posiadania szczeniąt w przyszłości, nie stać ich na zabieg chirurgiczny lub boją się poddać suczkę znieczuleniu ogólnemu, gdyż np. nie znają wieku czy przeszłości swojej pupilki.

Stosowanie środków hormonalnych, jak każda metoda antykoncepcji, ma swoje wady i zalety. Zapobiega wystąpieniu rui i towarzyszącym jej zmianom, zapobiega zajściu w ciążę, hamuje występowanie ciąży urojonej. Poza tym można przerwać stosowanie tych środków i suczka może dochować się potomstwa. Należy przy tym pamiętać, że stosowanie pewnych hormonów obniża atrakcyjność niektórych suk.

Wadą antykoncepcji hormonalnej na pewno jest fakt, że należy pilnować regularnych iniekcji czy podawania tabletek. Ponadto należy wykonywać u lekarza weterynarii okresowe badanie kontrolne USG narządów rozrodczych, aby w porę wychwycić zmiany chorobowe. Zmiany zapalne macicy, ropomacicze, guzy gruczołu mlekowego czy guzy jajnika, to najczęściej spotykane w mojej praktyce minusy stosowania hormonalnej antykoncepcji.

Inne wady to fakt, że w miejscu iniekcji mogą powstawać wyłysienia, albo włos zmienia zabarwienie, robią się siwe plamy. Część suk po stosowaniu hormonów przybiera na wadze i jest ospała. Trzeba wtedy zmniejszyć im dawkę pokarmową i zapewnić zwierzęciu więcej ruchu.

Nie powinno się blokować cyklu przed wystąpieniem pierwszej rui. Poza tym częstym błędem hormonalnej antykoncepcji jest jej zastosowanie w nieodpowiednim czasie. Hormon powinno się podawać w fazie spokoju płciowego (anestrus), 3 miesiące po ostatniej cieczce, 2 miesiące po porodzie, zaś najpóźniej przynajmniej jeden miesiąc przed spodziewaną cieczką.

Środków antykoncepcyjnych nie powinno się stosować u suk z guzami gruczołu mlekowego czy zmianami błony śluzowej macicy, ani u zwierząt chorujących na cukrzycę.

Odstawienie antykoncepcji hormonalnej

Kiedy przestaniemy stosować hormony, cykl płciowy powinien powrócić po 6 miesiącach. W praktyce często się zdarza, że przy długotrwałym stosowaniu hormonów, po ponownej cieczce, rozwija się stan zapalny macicy, ropomacicze.

Więc jeśli już decydujecie się na stosowanie u swojej pupilki hormonów, to nie zalecam przerywania terapii. Zachęcam jednak do wykonywania kontrolnych badań USG narządów rozrodczych (raz na 3-4 miesiące) i omacywania gruczołów mlekowych (raz na miesiąc), w celu wcześniejszego wychwycenia w nich ewentualnych zmian.

Bywa, że przy długotrwałym stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, dochodzi u suki do całkowitego zaniku cyklu.

Środki najczęściej przez lekarzy stosowane działają pół roku. Zdarza się czasem, że w ciągu trzech miesięcy po pierwszym podaniu, może już wystąpić cieczka. Przeważnie dochodzi do tego u suk utrzymywanych w grupach lub mających kontakt z samcami. W takiej sytuacji musimy skrócić odstęp między kolejnymi iniekcjami. Poza tym wystąpienie cieczki może być spowodowane podaniem zastrzyku krótko przed rują, albo może wystąpić jeśli środek nie został dokładnie wymieszany.

Kilka faktów z mojej praktyki

Stosowanie preparatów hormonalnych jest powszechne. Właściciele często decydują się na tą metodę bo:

  • albo nie zdają sobie sprawy z konsekwencji używania hormonów,
  • albo boją się zabiegu chirurgicznego, myślą często, że w ten sposób krzywdzą swoją pupilkę,
  • albo chcą mieć możliwość przerwania stosowania antykoncepcji i zdecydowanie się na posiadanie potomstwa od suki.

Z mojej praktyki wynika, że hormony podawane są często w nieprawidłowej fazie cyklu. Zdarza się, że właściciele zapominają o regularnym podawaniu leku i kontrolnych badaniach USG. Natomiast stosowanie hormonów, czy przerywanie ich podawania prowadzi często do występowania ropomacicza, guzów jajnika czy macicy oraz prędzej czy później do wystąpienia guzów gruczołu mlekowego. Nie zawsze, lecz często. Nie znaczy to jednak, że jeśli suka nie zostanie poddana stosowaniu leków hormonalnych, będzie chroniona naturalnie przed kryciem, czyli będzie pilnowana przez właściciela w czasie cieczki, to tych schorzeń na 100% unikniecie.

Biorąc pod uwagę powyższe zagrożenia nie mam zamiaru ukrywać, że jestem zwolenniczką sterylizacji, szczególnie w sytuacji jeśli właściciel nie zamierza przeznaczać suki do rozrodu. O wadach i zaletach antykoncepcji chirurgicznej opowiem w kolejnym odcinku.

Jeżeli zastanawiasz się nad wyborem metody antykoncepcji dla Twojej suczki powinno zainteresować Cię również:
Inne metody zapobiegania ciąży u suczki – sterylizacja
Żywienie suczki po sterylizacji – jak zadbać o dietę psa po zabiegu

U kotów możliwa jest antykoncepcja hormonalna i chirurgiczna.

ANTYKONCEPCJA HORMONALNA

Blokowanie cyklu płciowego

Na rynku dostępne są środki do stosowania doustnego lub w zastrzykach.

Podawanie tabletek jest dość kłopotliwe… Po pierwsze trzeba je stosować raz w tygodniu. Po drugie kotki często wyczuwają tabletki i albo nie zjadają w ogóle z pożywieniem, albo zjadają bardzo niechętnie. Można tabletki rozpuścić, ale ryzyko, że nie wypiją  wody jest chyba jeszcze większe niż podawanie ich w pokarmie. Poza tym należy pamiętać o stałych dniach podawania i w ogóle pamiętać…

Nieco wygodniejsze jest podawanie hormonów w zastrzykach. Aplikujemy je raz na 4 miesiące. Literatura zaleca przerywanie terapii hormonalnej po około 1, 5 roku ich stosowania z uwagi na to, że długotrwałe podawanie środków antykoncepcyjnych może prowadzić do ropomacicza lub stanów zapalnych macicy, do nowotworów bądź torbieli gruczołu mlekowego. Bywa, że kotki stają się osowiałe, przybierają na wadze, występuje u nich biegunka i intensywny zapach moczu, może rozwinąć się cukrzyca.

Antykoncepcja hormonalna i sterylizacja kotki

W praktyce z reguły stosowanie leków hormonalnych jest procesem przejściowym, na krótki czas, ponieważ później zwykle właściciele decyduję się na rozmnażanie kotki, lub na zabieg sterylizacji. Natomiast jeśli już podjęli hormonalną kurację u swoich kotek, rzadko ją przerywają.

Znacznie rzadziej spotykam się u kotek z problemami ropomacicza czy nowotworami macicy i jajników, częściej natomiast z guzami gruczołu mlekowego, które z kolei są bardzo groźne ze względu na złośliwość, zaś ich usunięcie chirurgiczne często jest niezbyt skuteczne gdyż zbyt szybko następują przerzuty.

Podobnie jak w przypadku suk, jeśli nie chcecie mieć potomstwa od swoich pupilek, zachęcam do wykonywania u nich zabiegu sterylizacji. Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym i wydaje się właścicielom mniej inwazyjny niż u suk.

Jeśli jesteśmy przy antykoncepcji hormonalnej, warto wspomnieć o możliwości przesunięcia rui, przerywaniu rui i przerywaniu ciąży.

Przesunięcie rui
Przesunięcie rui bywa potrzebne na przykład w przypadku wystaw kotów. Poza okresem rui należy rozpocząć podawanie doustnych leków antykoncepcyjnych. W zależności od tego, jak długo stosujemy leki i w jakiej porze roku, ruja pojawi się ponownie po kilku dniach lub miesiącach od zakończenia podawania preparatu.

Przerywanie rui
Dobrze sprawdzają się doustne leki hormonalne, objawy rui zanikają po kilku dniach ich podawania. Przerywanie rui stanowi większe ryzyko rozwoju stanu zapalnego macicy. Należy pamiętać, że hormonów nie wolno stosować u kotek mocno otłuszczonych, z cukrzycą, guzami gruczołu mlekowego czy przy wypływach z dróg rodnych.

Przerywanie ciąży
Z  wyboru dokonuje się zabiegu usunięcia macicy i jajników we wczesnej ciąży, ale ryzyko krwawienia z narządu jest wtedy większe. Ciążę można przerwać do 30-go dnia lekami hormonalnymi i zwykle wtedy następuje resorpcja płodów, lub po upływie 30 dni, kiedy dochodzi już do poronienia i wyparcia płodów.
Do tych celów używa się preparatów w iniekcji.

ANTYKONCEPCJA CHIRURGICZNA

Jest kilka metod kastracji: usunięcie jajników z cięcia bocznego lub w linii białej oraz owariohisterektomia w linii białej. Jeżeli usuwamy niezmienioną macicę, wówczas cięcie jest naprawdę niewielkie. Może dlatego łatwiej właścicieli kotek namówić na sterylizację niż właścicieli suk. Większa skłonność właścicieli kotek do sterylizacji wynika pewnie też z tego, że kotki w rui są mocno uciążliwe, a jeszcze bardziej kocury, które do nich przychodzą;-)

Przygotowanie kotki do zabiegu sterylizacji polega na wprowadzeniu u niej głodówki przynajmniej przez 12 godzin przed planowanym zabiegiem. Kastrację wykonujemy w znieczuleniu ogólnym, zabieg trwa krótko i z reguły kotki szybko po nim dochodzą do formy. Im młodsze zwierzę, tym szybciej wraca do zdrowia i normalnej aktywności, rana odpowiednio chroniona przed lizaniem, szybko się goi. U starszych kotek zawsze wykonujemy kontrolne badanie krwi.

Należy pamiętać, że po operacji szew powinien być zabezpieczony przed lizaniem. W tym celu zakłada się kotce kołnierz lub fartuszek ochronny. Kotki różnie reagują na tego typu niedogodności.  Często próbują go zdjąć, fikają koziołki, albo siedzą nieruchomo. Wydaje się, że dużo trudniej jest im znieść fakt, że nie pozwalamy im się umyć, a to przecież czyścioszki. Dlatego ja pozwalam właścicielom na zdejmowanie ochronnych materiałów i umycie się kotce, ale pod warunkiem, że właściciel przy tym jest obecny i zwraca uwagę zwłaszcza na to, żeby kotka nie wylizała szwów.

Po zabiegu podajemy leki przeciwbólowe, ponieważ część kotek źle znosi ból. Leki są u nich stosowane przez kilka kolejnych dni. Należy przez kilka pierwszych dni po operacji zwracać uwagę, aby kotka nie była zbyt aktywna i nie skakała. A to nie jest proste, bo jak wytłumaczyć kotu, że ma ograniczyć ruch?!

Oczywiście zabieg sterylizacji niesie ze sobą  pewne ryzyko, czy to z uwagi na znieczulenie ogólne, czy możliwość wewnętrznego krwawienia, złe gojenie się rany, ale tak naprawdę powikłania takie zdarzają się bardzo rzadko.

Jedyne, co stanowi dla nas zmorę, to występowanie objawów rujowych przy tzw.”odpryskach” jajnika, lub obecności tkanki jajnikowej w krezce jajnika. Wtedy albo wykonuje się kolejny zabieg chirurgiczny, albo jeśli kotka ma usuniętą macicę, wchodzi w grę stosowanie leków hormonalnych.

Żywienie kota po sterylizacji
Wiadomo, że koty po sterylizacji mogą żyć dłużej. Mają też niestety tendencje do tycia i do odkładania się piasku czy kamieni w pęcherzu moczowym. Dlatego należy wybierać dla nich specjalne diety dla kotek sterylizowanych, które zapewnią im odpowiednią dawkę energii i witamin.

Taki pokarm powinien zawierać:

  • substancje, które stymulują filtrację nerek oraz picie,
  • związki ograniczające wytrącanie się osadu w moczu
  • składniki utrzymujące odpowiednie PH moczu i szczupłą sylwetkę.

Powodzenia!:-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...