Zanim zdecydujecie się wziąć szczeniaka do swojego domu, zapoznajcie się z pewnymi zasadami.

Przede wszystkim trzeba zdawać sobie sprawę, że zwierzę to nie zabawka, , która dorośnie i się znudzi, którą można wyrzucić lub kupić nową! Decydując się na posiadanie psa pamiętajcie, że to obowiązek, Bierzecie odpowiedzialność za jego życie i zdrowie, więc nie można kierować się porywem chwili w stylu: „och, jaki piękny szczeniaczek, kupmy go”.

Szczeniak w domu

Decyzja o wzięciu psa do domu powinna być wcześniej poważnie przemyślana. Przede wszystkim należy zadać sobie kilka najistotniejszych pytań.

Czy stać mnie na posiadanie i godne utrzymanie psa?

Musicie pamiętać, że pies nie może obyć się bez chociażby podstawowej profilaktyki. Trzeba go regularnie odrobaczać, szczepić, chronić przed pasożytami zewnętrznymi, kąpać, szczotkować itp. Zarówno szczeniaka, jak i dorosłego psa trzeba odpowiednio żywić. Wszystko to wiąże się naturalnie z pewnymi wydatkami i należy o tym pamiętać.

Szczenię powinno mieć swoje legowisko, chyba że ma być zwierzęciem śpiącym w łóżku, bądź takim, które w przyszłości ma mieszkać na dworze, co z kolei znaczy, że będzie mu potrzebna buda i kojec. Musi być również „wyposażone” w smycz, obrożę, kaganiec. Zwykle powinno się również poddać psa zabiegowi chipowania w celach identyfikacji. I znowu to wszystko wiąże się z kosztami. Odpowiednie żywienie to nie resztki z obiadu, tylko dobrej jakości sucha karma lub ewentualnie pożywienie łączone, suche i mokre. Jeśli rzeczywiście chcemy dbać o zdrowie naszego pupila nie może być to karma z najniższej półki.

Musicie pamiętać, że zarówno szczeniak jak i pies dorosły, mogą chorować, co wiąże się z wizytami u lekarza weterynarii. Niektóre zwierzęta wymagają wizyt u fryzjera, czy częstej pielęgnacji, warto o tym pomyśleć wcześniej.

Piszę o tym wszystkim nie bez powodu. W swojej praktyce często spotykam się z yorkshire terrierami przypominającymi mopy do mycia podłogi, których właściciele tłumaczą się: „dziecko chciało a teraz to taki problem i wydatek.” Nie mam dla takich ludzi litości i z reguły w dość ostry sposób zwracam im uwagę, że trzeba było wcześniej poczytać trochę na temat danej rasy.

Podobnie z przypadkami, kiedy właściciele przychodzą z psem dużej rasy, który kuleje z powodu np. dysplazji czy błędów żywieniowych i znowu słyszę: „a ja nie wiedziałem, że tak go trzeba żywić i że tyle to kosztuje…” A już najbardziej nie znoszę tłumaczeń: „bo dziecko chciało…” I co? Jeśli nie zdają sobie sprawy z posiadani żywego stworzenia, wówczas trzeba sobie kupić pluszową maskotkę.

Czy mam wystarczające warunki dla szczeniaka w domu?

Czy będę w stanie poświęcić szczenięciu odpowiedni czas na naukę, zabawę, spacery? Czy może będzie siedział sam przez kilka godzin, w czasie których szukając rozrywki pogryzie połowę krzeseł, część kanapy i narobi gdzie popadnie?
Czy zdecydować się na psa małej rasy, który nie potrzebuje zbyt dużo przestrzeni, czy dużej rasy bo macie spory ogród lub możliwość zapewnienia mu częstych i długich spacerów.

Trzeba wcześniej wiedzieć więcej o temperamencie danej rasy. Gdy decydujemy się np. na beagla, to wiadomo, że będzie potrzebował dużo zajęcia, towarzystwa, spacerów, podobnie teriery czy sznaucery. Jeśli myślicie o owczarku niemieckim, środkowoazjatyckim, kaukaskim, o dogu bądź labradorze, to nie możecie mu kazać kursować kilka razy dziennie po schodach na czwarte piętro bez windy.

Kiedy bierzecie szczeniaka do domu, to trzeba liczyć się z tym, że będzie gryzł rozmaite przedmioty i należy np. zabezpieczyć kable. Psy gubią sierść, jedne mniej, drugie więcej, ale generalnie sprzątania przy psach w domu nie brakuje. Szczeniaka trzeba nauczyć załatwiania swoich potrzeb na dworze, jednak zanim to nastąpi upłynie trochę czasu i możecie mieć „narobione” na super drogi dywan, bo szczeniak nie wie, ile on kosztował a jeśli nawet by wiedział, to pewnie niewiele by go to obeszło.

Więc… zalecam pewną dozę cierpliwości…

Jeśli macie dom z ogrodem i bierzecie szczeniaka z myślą, że w tym ogrodzie będzie przebywał, to nie łudźcie się , że nie poniesiecie żadnych strat. Szczenięta potrafią namiętnie coś obsikiwać, obgryzać, łamać , kopać i biegać , gdzie im się podoba. Trzeba więc psu wydzielić pewną przestrzeń przeznaczoną dla niego. Przy czym nie może to być kojec dwa na jeden z wąską ścieżką do biegania wzdłuż płotu, gdzie będzie krążył jak dzikie zwierzę zamknięte w klatce.
Z tym obsikiwaniem też bywa różnie. Ja mam dość duży ogród z trawnikami i krzewami, do którego regularnie zaglądają moi pacjenci, nie omieszkając pozostawić po sobie śladów, pomijając już moje prywatne psy, którym ogólnie wszystko w moim ogrodzie wolno. Mimo tak intensywnego „użytkowania” nie ma zbyt wielu zeschłych gałązek na krzewach czy wypalonych plam po moczu na trawniku.

Jeżeli już zwierzę ma być w kojcu, to musi być on odpowiednio duży i regularnie sprzątany. Taki pupilek, żeby mieć kontakt z właścicielem, musi być przez niego wyprowadzany na spacery, musi mieć zapewnioną zabawę i możliwość wybiegania się i nie może to być dwa razy dziennie po 10 minut!

Pies rasowy czy mieszaniec?

Czy chcecie mieć psa rasowego z rodowodem, czy może bez papierów, czy mieszańca?

Jeśli rasowy to przede wszystkim ze sprawdzonej hodowli, albo też od odpowiedzialnych ludzi, którzy np. mają rasowego psa i suczkę, które rozmnażają. Jeżeli macie jakąś ulubioną rasę, to wcześniej należy się zapoznać z jej profilem. Czy szukacie psa dla siebie, przyjaciela, przytulanki, czy może wyczynowego do szkolenia, do uprawiania sportów? Czy ma nam towarzyszyć w spacerach i być jedynie „do kochania”? Czy szukacie psa-przyjaciela dla dzieci, czy takiego, który „dogada” się z innymi zwierzętami w Waszym domu, czy może szukacie indywidualisty? Każda rasa ma pewne swoje zalety i predyspozycje, zarówno pod względem charakteru jak i skłonności do chorób i z tymi też trzeba się wcześniej zaznajomić.

Jeśli decydujecie się na mieszańca, to dobrze by było przynajmniej znać jego rodziców, albo chociaż wiedzieć, jak wyglądali, żeby ocenić, jaki urośnie i jaki może mieć charakter. Żeby potem się nie okazało, że bierzecie mieszańca pinczerka, a wyrośnie „potwór” wielkości dobermana.

Jeśli bierzecie szczeniaka z hodowli z tzw. papierami, to trzeba się zapoznać z jego pochodzeniem i zwrócić uwagę na skłonności do chorób w danej linii. Powinniście też dowiedzieć się od hodowcy o stanie odrobaczenia i szczepieniach szczenięcia oraz oczekiwać pełnej dokumentacji i książeczki zdrowia z wykonanymi zabiegami. Każda książeczka zdrowia powinna zawierać pełne dane szczenięcia (imię i przydomek hodowlany, datę urodzenia, płeć, dane hodowcy, ewentualnie tatuaż) i ważne odrobaczenia i z reguły szczepienia podbite pieczątką lekarza weterynarii. Nie dajcie się zwieść obietnicom w stylu: „prześlę książeczkę i papiery później”.

Czy zdecydować się na szczeniaka ze schroniska?

To może być dobre rozwiązanie ale nie wolno myśleć, że taki pies będzie mniej wymagający. Pamiętajcie, że często są to zwierzęta po przejściach, wymagające szczególnej uwagi, delikatne i wrażliwe, z reguły o niewiadomym pochodzeniu.

Zwierzę wzięte ze schroniska potrzebuje wyjątkowo odpowiedzialnego i cierpliwego właściciela, który poświęci mu czas i serce, których zwykle bardzo potrzebuje. Zapewnić mu trzeba także odpowiednią dozę spacerów i prawidłowo żywić. Z własnego doświadczenia wiem, że przygarnięte psy odpłacają niesamowitą miłością i wiernością. Ale wiem również, że nie może to być pochopna decyzja w stylu: „biedny piesek”. Musi to być dojrzała decyzja właściciela, który chce zwierzęciu więcej z siebie dać, niż od niego oczekuje. Proszę, pamiętajcie o tym.

Czego oczekuję od psa?

Czy ma to być pupilek do kochania, zwierzę wystawowe, obronne, przeznaczone do rozrodu, towarzyszące w sportach i długich spacerach, stróżujące czy może „kanapowiec”, który łaskawie merdnie ogonem na Wasz widok?
I jeszcze jedna ważna sprawa, czy będzie Wam towarzyszył podczas urlopu czy wyjazdów, a jeśli nie, to czy będzie miał gdzie i z kim odpowiedzialnym zostawać?

W pracy mam do czynienia z rozmaitymi psami, rasowymi i mieszańcami, tymi przygarniętymi i tymi celowo i ściśle rasowymi, wybranymi do danych celów, z tymi zaniedbanymi przez bezmyślnych właścicieli i z tymi, dla których właściciele zrobią wiele i będą leczyć bez względu na wszystko, z tymi drogimi reproduktorami i z tymi najdroższymi dla właścicieli tylko dlatego, że są.

A jak jest u mnie? W moim domu zawsze są i będą zwierzęta, których nikt nie chciał i tak brzydkie, że dla mnie najpiękniejsze na świecie. I wiecie co… Moje psy zawsze się cieszą na mój widok a w mojej pracy to jednak rzadkość;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Jeżeli zainteresował Cię ten temat koniecznie przeczytaj również:

Prześlij swój komentarz

*